Dlaczego warto słuchać muzyki w ciąży?
Już od pierwszych dni ciąży kobieta może zadbać o przyszły rozwój intelektualny swojego dziecka. Jednym z takich „kanałów edukacyjnych” jest muzyka, której przyszła mama słucha razem z maluchem. Można to robić samodzielnie w domu albo na specjalnych warsztatach, tylko ile w tej metodzie edukacyjnej jest prawdy, a ile zwykłej mody?
Muzyka a inteligencja
Słuchanie przyjemnej muzyki bez wątpienia działa uspokajająco. Przyszła mama czuje się wtedy rozluźniona, zrelaksowana, a ten nastrój udziela się automatycznie jej dziecku w brzuchu. Według wielu badań, poprzez słuchanie relaksacyjnej muzyki można też wpłynąć na obniżenie ciśnienia krwi i regulację oddechu, co dla zdrowia ciężarnej kobiety ma ogromne znaczenie.
Na tym nie koniec korzyści. Muzykę słyszy także dziecko. Już w czwartym miesiącu życia płodowego mały człowiek wyłapuje dochodzące z zewnątrz dźwięki i odróżnia je. To zaś pomaga mu ćwiczyć słuch, co po narodzinach przyspieszy efektywną naukę mówienia. Jak to możliwe? Potencjał słuchowy wszystkich ludzi jest taki sam, tyle że nie zawsze używamy takiego samego zakresu częstotliwości dźwięków – dlatego np. Europejczykom ciężko się nauczyć niektórych języków azjatyckich i na odwrót. Zatem im więcej różnorodnych brzmień dotrze do malucha na wczesnym etapie jego rozwoju, tym bardziej wyćwiczony stanie się jego słuch, co przełoży się na pozostałe umiejętności.
Dziecko z dobrze rozwiniętym słuchem łatwiej nauczy się języków obcych, będzie miało lepsze wyczucie rytmu, szybciej przyswoi sobie duży zasób słów. Słuchanie muzyki sprzyja też dobrej koncentracji, a nawet wspiera naukę matematyki i analitycznego myślenia.
Jaka muzyka jest najlepsza?
Aby muzykoterapia przynosiła pożądane skutki, musi sprawiać przyjemność. Dlatego przyszła mama powinna słuchać przede wszystkim tej muzyki, którą naprawdę lubi. Tylko wtedy naprawdę się odprężamy, z kolei przy nielubianych dźwiękach ciało automatycznie się spina, prawie tak, jak w chwilach stresu.
Muzyka oczywiście nie może być za głośna, dobrze też, jeśli nie będzie za bardzo monotonna, bo to może działać irytująco. Muzyki nie powinny zakłócać inne dźwięki, np. hałas z ulicy albo wirująca pralka – mają to być same uspokajające tony. Warto też wczuć się w reakcje dziecka na puszczaną muzykę. Jeśli jest niespokojne i kopie, najwyraźniej dochodzące do niego brzmienia wcale mu nie służą.
Śpiewanie i czytanie
W edukacji dźwiękami nie trzeba się ograniczać wyłącznie do muzyki z płyty. Tak samo dobre efekty zapewni także mówienie i śpiewanie. Dziecko chętnie słucha głosu swojej mamy, dlatego warto maluchowi siedzącemu w brzuchu codziennie czytać książki albo opowiadać bajki, najlepiej modulowanym głosem. Bardzo dobre jest też śpiewanie, bo podczas niego mama lepiej oddycha przeponą i efektywniej dotlenia organizm, co ma pozytywny wpływ na ciążę i pomaga w trakcie porodu, gdy trzeba sobie radzić ze skurczami.
Nie tylko Mozart
Wyjątkowy wpływ na rozwój dziecka ma mieć muzyka Mozarta, jednak wiele najnowszych badań obala tą teorię. Na pewno słuchanie muzyki klasycznej w niczym dziecku nie zaszkodzi, ale nie jest prawdą, że to dzięki słuchaniu Mozarta w ciąży doczekamy się małego geniusza. Jeśli mama nie przepada za takim gatunkiem i słucha go wyłącznie ze względu na dziecko, niekoniecznie mozartowskie nuty będą miały tak relaksujące działanie.